papetka's Journal, 14 Dec 17

Z serii: wpadłam do domu i muszę coś zjeść😎 wszystko co zostało niedojedzone😂

View Diet Calendar, 14 December 2017:
990 kcal Fat: 72.52g | Prot: 55.25g | Carbs: 31.08g.   Breakfast: Olej Kokosowy, Jawo Kartacze z Mięsem, Panierowana Smażona Ryba, Lidl Frankfuterki Parzone, Milk Land Ser Gouda w Plastrach. Dinner: Olej Kokosowy, Rosół z Makaronem, Bulion z Kurczaka, Mięso z Udka Kurczaka, Rosół z Kury/Kurczaka. more...

20 Supporters    Support   

21 to 40 of 63
Comments 
Do złych lekarzy chodzicie.  
16 Dec 17 by member: Srelus
CD. Sorki, obowiązki. Napiszę na swoim przykładzie, jak ja to widzę. Więc kiedy w pracy nagle odzywał mi się kręgosłup, to szybko ratowałem się ćwiczeniami od McKenziego. Nie raz wspominałem, że wyleczenie to jedno a ulga w bólu to drugie. Odcinek lędźwiowy bardzo szybko się podlecza i bardzo szybko banalnymi ćwiczeniami usuwa się ból, ale wyleczenie go na 100% jest bardzo trudne ponieważ unikanie w codziennym życiu ruchów ciała powodujących odnowienie kontuzji jest bardzo trudne. Zwłaszcza jak się ma już solidną dyskopatię. Ale konkrety. No więc za każdym razem kiedy ból dawał mi nieźle w kość to paroma dniami ćwiczeń (ćwiczy się co godzinę lub co dwie) czasami do tygodnia, pozbywałem się bólu i nawet przepukliny. Skąd wiem że przepukliny też? Ponieważ na odcinku lędźwiowym czasami idzie poczuć a nawet usłyszeć jak po paru dniach regularnych ćwiczeń, podczas tak zwanych odgięć, "dysk" wskakuje na swoje miejsce. :) Ale do rzeczy. Teraz kiedy nie pracuję tak jak dawniej i mam czas ćwiczyć kalistenikę to mam rzadziej bóle kręgosłupa. Co więcej. Jak nieraz ból się odezwie, a mi się nie chce robić odgięć, przez tyle lat nauczyłem się znosić lekki ból, to po ćwiczeniach też przechodzi. Czasami niektóre ćwiczenia trochę mi podrażniają, ale to chyba w tedy jak nie zauważę i zaokrąglę plecy na odcinku lędźwiowym. Jednak ogólny efekt treningów jest taki, że od bardzo dawna nie musiałem wykonywać ćwiczyć na kręgosłup i jakoś normalnie funkcjonuję. To jednak nie znaczy że usunąłem przyczynę bólu czyli kontuzję. Ja ją tylko zatuszowałem. Ponieważ znam doskonale swoją kontuzję, wiem co mi jest i jak ją wyleczyć, to wiem że ćwiczenia nie usunęły przyczyny bólu, tylko zatuszowały. Konkluzja jaka się nasuwa z tych moich doświadczeń jest taka, że wzmocniony gorset mięśniowy stabilizuje kręgosłup i przez to łagodzi skutki kontuzji. Przepukliny w ciągu dnia powiększają się i zmniejszają. Generalnie w sprzyjających warunkach mają tendencję do zmniejszania jak nie są zbyt rozległe i wtedy czujemy ulgę. A solidny gorset mięśniowy pomaga nam ten stan utrzymać. Sen na dobrym materacu często sprawia że rano boli mniej niż wieczorem, prawda? Do tego dochodzi masa innych czynników sprawiających że po wysiłku czujemy ulgę w bólu. Nie jestem wstanie napisać tu wszystkich moich doświadczeń i spostrzeżeń bo za mało miejsca, ale generalnie ja tak to widzę. Uprzedzając pytanie, dlaczego sam sobie nie pomogę skoro wiem jak? No więc ja przez pracę utykałem zawsze na końcowej fazie leczenia. Po prostu stale odnawiałem kontuzję. A ponieważ pomagałem sobie w bólu, to nauczyłem się tak funkcjonować. Co mnie bolało, to ćwiczyłem i po sprawie. Teraz nie wiem czy po tylu latach chodzenia z niedoleczoną kontuzją mam jeszcze szansę całkowicie ją wyleczyć, jednak zamierzam spróbować. Tyle tylko że po tylu latach siedzącej pracy po 300 godzin miesięcznie (bardziej siedzącej niż w biurze, ponieważ biurowcy chodzą na kawę czy do toalety a ja te sprawy.... w butelkę) miałem taki zanik mięśni plus nadwaga iż utrzymanie rygoru wyprostowanej sylwetki i tym samym kucanie podczas domowych czynności zamiast schylania się, podczas kuracji, okazały się niemożliwe. Więc postanowiłem najpierw odzyskać chociaż część formy i przy okazji rozprawić się z tłuszczem, a dopiero potem spróbować doleczyć kręgosłup. Taka jest moja historia w wielkim skrócie. Co do McKenziego, rozmawiałem jakiś czas temu z zaprzyjaźnioną farmaceutką i temat z szedł na McKenziego. Zapytałem czy ich zna lub słyszała o nich? A ona że tak i że miała okazję słyszeć i czytać mnóstwo opinii. No więc z zaciekawieniem spytałem o te opinie jakie inni ludzie mają i w odpowiedzi usłyszałem że generalnie opinie dzielą się na dwie grupy: bardzo pozytywne i neutralne. Neutralne, czyli że nie pomogli ale też nie zaszkodzili. Ta konkretna farmaceutka nie spotkała się z ani jedną negatywną opinią. A co do neutralnych, to mogę spekulować, że duża część osób to byli na pewno ludzie tacy jak ja, którzy z różnych powodów nie mogli doleczyć swoich kontuzji a przez brak szczegółowego zrozumienia tematu myśleli za pewne że po paru ćwiczeniach problem zniknie raz na zawsze jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki. Nie mam doświadczeń z odcinkiem szyjnym, ale wiem że na pewno warto ich odwiedzić. Jeśli będą wstanie pomóc to pomogą a jak nie to powiedzą. Aha i nie masz po co zabierać do nich zdjęć czy rezonansu. Ich to nie interesuje. Oni robią wywiad na podstawie umiejscowienia bólu i dzięki temu wiedzą dokładnie gdzie rdzeń jest uciskany dokładniej niż z rezonansu. Są na tyle skuteczni w tym że niektórzy uczciwszy chirurdzy jak mają pacjenta ze śrubami w ciele i z uciskiem na rdzeń którego nie mogą zlokalizować precyzyjnie to wysyłają ich do McKenziego na wywiad :) Znam osobiście jeden taki przypadek. Mam nadzieję że pomogłem rozwiać co nie co wątpliwości. Zdówka wszystkim życzę i świat bez bólu.  
16 Dec 17 by member: djtarpan
P.S. Ooo i teraz będzie wiadomo dzięki uroczej małżonce Wilka. Albo zostanę zaproszony na kawę albo wilk mnie znajdzie i zlinczuje za ciągłe namawianie na McKenziego hehe :P 
16 Dec 17 by member: djtarpan
CLLPL, właśnie, czemu Twojej żonie zabronili?  
16 Dec 17 by member: papetka
Vibo teraz to już tylko troszkę boli, także chyba aż tak nie jest źle. Mam jeszcze naprawdę dobrego ortopedę i tak sobie myślę, że do niego po poradę jeszcze pójdę. On nie od razu kroi, zaleca rehabilitację😉 
16 Dec 17 by member: papetka
djtarpan, papetka na dzień dobry została poinformowana, że lepiej już nie będzie. albo tak samo albo gorzej. Żona ma przewężenie kanału rdzeniowego i zniszczone dyski, przebytą jakąś chorobę, której nazwy nie pamiętam i której nikt nie zdiagnozował wcześniej. Nie może ćwiczyć bo może pogorszyć sobie stan. Najpierw musi nauczyć się żyć z tym co jest, nauczyć ruszać, siedzieć, spać żeby zatrzymać degradację na ile to możliwe. Jak to się uda będzie mowa o ćwiczeniach. Do tego poza Mckenzim ma przepisane od ortopedy 30 zabiegów rehabilitacyjnych. Czy można jakoś poprawić kondycję dysków? Oczywiście wg oficjalnej medycyny nie da się...🙀 
16 Dec 17 by member: CLLPL
Bardzo mi przykro CLLPL 😯 Liczyłem na to że jednak pomogą Twojej uroczej małżonce 😔 
16 Dec 17 by member: djtarpan
Djtarpan przekażę małżonce Twój komplement 😸 Pomogą tak jak mogą, zachowawczo. To i tak jest coś. 
16 Dec 17 by member: CLLPL
CLLPL no ja mogę polecić jednego dobrego fizjoterapeutę który leczy tam gdzie lekarze mówią że już będzie tylko gorzej i że nie wolno się ruszać. Gość przyjmuje w Łodzi, Pabianicach, chyba Krakowie i Warszawie. http://www.blfizjoterapia.pl/Czasem może pomóc już po jednej wizycie ale to zależy od przypadku pewnie. Co do sprawności dysków to jak najbardziej da się poprawić ćwiczeniami i wzmacnianiem, korekcją postawy. Mocne mięśnie brzucha i grzbietu=zdrowy kręgosłup. Choć czasem ból kręgosłupa może wynikać z bólu narządów bo ciało jest unerwione i narządy są połączone nerwami z kręgosłupem i mięśniami. To dobry specjalista jest tylko w stanie wykryć gdzie leży problem tak naprawdę. 
16 Dec 17 by member: ankap55
Djtarpan z tą niedoleczoną kontuzją polecam się zapoznać z terapią powięzi i jak choroby narządów mogę wpływać na bóle w kręgoslupie, na przykład przebyte zapalenie nerek usztywnia powięź w okolicach lędźwi i może dawać objawy bólowe nawet wiele lat po przebytej chorobie. Więc ćwiczeniami wzmacniasz i stabilizujesz mięśnie i kręgosłup przez co masz wrażenie poprawy ale nie usunąłeś pierwotnej przyczyny bólu, czyli powinieneś usunąć zgrubienia i napięcia powięzi które powstały w wyniku choroby nerek. To tylko przykład ale więcej jest w tym linku http://www.blfizjoterapia.pl/ 
16 Dec 17 by member: ankap55
ankap55 dzięki za namiar, trochę daleko dla nas by my Szczecin. Na razie próbujemy na miejscu. Ale jak będzie trzeba... Co do dysków to mnie chodziło o ich regenerację, u mojej żony są bardzo wytarte. Wg mojej obecnej wiedzy nie da się ich odbudować.🙀 
16 Dec 17 by member: CLLPL
Mój szwagier przez pół roku łaził z bólem i dysk miał już tak zniszczony że trzeba było operacyjnie usunąć i on jest teraz niższy po prostu ale funkcjonuje normalnie. Co do regeneracji dysków to słyszałam o metodzie fal wibroakustycznych ale nie wiem na ile to skuteczne to pewnie w necie można poczytać. 
16 Dec 17 by member: ankap55
w zwiazku z tym ze caly nasz organizm to fale i wibrcje to ma to jak najbardziej sens dzialac. odpowiednimi czestotliwosciami mozna wplywac na organizm i sklaniac go do wykonywania roznych rzeczy. w tym rowniez do leczenia. np jest takie urzadzenie ktore wywolujac drgania o odpowiedniej czestotlisosci i przylozone do kosci za uchem powoduje otwarcie trabki eustachiusza. i tak samo z innymi czesciami ciala. kwestia doboru miejsca i odpowiedniej czestotliwosci 
16 Dec 17 by member: vibo69
Papetka znalazłem coś ciekawego dot regeneracji dysków https://avicenna-klinik.com/pl/schorzenia-i-terapie/kregoslup/hodowla-komorek-dyskow-miedzykregowych/ 
16 Dec 17 by member: CLLPL
ankap55, dzięki za info, chętnie poczytam. Papetka powinna zacząć od Mckenziego ponieważ skoro ma przepukliny to nie ma jeszcze problemów z kręgami. Kręgi trą o siebie kiedy nie ma już dysku, tego mydełka z powodu operacji pęknięcia przepukliny lub innych przyczyn. Dopóki jest przepuklina to Mckenzie może się wykazać. Jak nie ma dysku to ich możliwości się kończą lub mocno ograniczają. 
16 Dec 17 by member: djtarpan
DJ Tarpan to jest to samo schorzenie. Moja żona też ma przepuklinę. Konsekwencją jest zmniejszenie się przestrzeni między dyskowych i uszkodzenie dysków. Dyski siadają u każdego ze starości. 
16 Dec 17 by member: CLLPL
To mnie teraz zmobilizowałeś żeby jak najszybciej spróbować doleczyć tą kontuzję żeby nie doprowadzić do zbyt zaawansowanej postaci. 
16 Dec 17 by member: djtarpan
CLLPL starości można trochę przeszkodzić, ostatnio trafiłam na badanie porównujące przekrój mięśni aktywnego 74latka z nieaktywnym 40 latkiem i ten pierwszy był w lepszym stanie, zresztą zobaczcie sami http:/dobrewiadomosci.net.pl/18858-wyglada-porownanie-nog-74-letniego-triatlonisty-oraz-osoby-nieaktywnej-fizycznie/ 
16 Dec 17 by member: ankap55
ankap a cóż ja robię ?😀 Walczę o samopoczucie i zdrowie. Nie bez powodu mamy przysłowie, że nieużywany organ zanika. W przypadku mojej żony gorzej bo automotywacji mniej... no trudna sprawa. Teraz ciągły ból ją zaczyna motywować😐 
17 Dec 17 by member: CLLPL
Ankap porównanie w artykule było akurat dwóch staruszków do siebie, ale to i tak budujące :) za to różnicy pomiędzy ćwiczącym 40 i 70cio latkiem nie widać. To ci motywacja 😊  
17 Dec 17 by member: CLLPL

     
 

Submit a Comment


You must sign in to submit a comment. Click here to sign in.
 


papetka's Weight History


Get the app
    
© 2024 FatSecret. All rights reserved.